Dużo mówi się o tym, że prawo chroni wracające do pracy mamy. Przepisy teoretycznie są po naszej stronie i jeśli pracodawca nie wskaże konkretnego powodu, to właściwie nie może nas zwolnić. Tym bardziej, jeśli karmimy piersią i pracujemy na 7/8 etatu. W praktyce nie zawsze wygląda to jednak kolorowo. Dzisiaj opowiem Ci historię Karoliny, której pracodawca wręczył wypowiedzenie po powrocie z macierzyńskiego.
Tak, chcę Ci podziękować, że tu jesteś. Dwa lata temu, z drżeniem serca, oficjalnie pokazałam tę stronę światu. I wiesz, bez Ciebie i innych czytelniczek przygoda z blogowaniem nie byłaby tak piękna, a moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Za to Ci właśnie dziękuję!
Wiem, że wciąż wierzysz, że on się jeszcze zmieni. Że przyjdzie w bukietem, pocałuje i nigdy już nie poczujesz jego ręki na policzku. Będzie miły i szarmancki, opiekuńczy i ciepły. Większość kobiet wierzy, że tak właśnie będzie. Żyją nadzieją, że to się kiedyś skończy, że to wcale nieprawda. Kończy się zazwyczaj zupełnie inaczej...
W moim życiu minął kolejny rok, nie minęło jednak to, że wciąż kocham celebrowanie urodzin. Co roku mam też pewne postanowienia, które poniekąd wyznaczają mi drogę i pomagają uporządkować chaos. Dzięki tym planom wiem czy stoję w miejscu, czy udało mi się rozwinąć i zrealizować kolejne marzenia.
Wsparcie kogoś bliskiego jest niezwykle ważne. Zwłaszcza drugiej kobiety, która rozumie, docenia i jest z Tobą mimo wszystko. Wiesz, takiej która będzie na dobre i na złe. Taka prawdziwa przyjaźń wymaga poświęceń, otwartej głowy i dużego serca, ale da się! Coś o tym wiem!
Tę wyjątkową kobietę poznałam na jednym ze spotkań blogerskich. Od razu skradła moje serce swoją pozytywną energią, wewnętrznym spokojem, racjonalnym podejściem i... swoją historią. Najpierw dowiedziałam się, że jest chirurgiem w jednym z Gdańskich szpitali, potem, że ma trójkę dzieci. Adoptowanych. Przedstawiam Ci Kasię - ciepłą i mądrą kobietę o ogromnym sercu!
Czy potrafisz przyznać przed sobą, że nie jesteś perfekcyjna? Że nie wszystko robisz idealnie i czasami potrzebujesz chwili dla siebie, bez dzieci i męża w tle? Chcę Ci dzisiaj przedstawić kobietę, która postawiła życie na jedną kartę, zaryzykowała i odniosła sukces. Jest niezwykle ciepła, pracowita i... normalna. Przedstawiam Ci Anię Dydzik - nieperfekcyjnie perfekcyjną mamę, kobietę biznesu i blogerkę.
Jestem jedną z tych wariatek, które kochają celebrowanie urodzin. Nie wyprawiam imprez, nie chodzę w sukience balowej, ale tak po prostu bardzo lubię ten dzień. I zawsze 17go września czuję się wyjątkowo. Tak, bez względu na to, ile mam lat - wciąż uwielbiam moje urodziny. Może wydać Ci się to głupie, płytkie lub bezsensowne, ale wiesz co? Trochę mam to w nosie, bo to mój dzień!