Nastolatka w ciąży #zwierzenia

Nieplanowana ciąża, zwłaszcza w wieku kilkunastu lat, nie jest łatwą sytuacją. Ani dla młodej mamy, ani jej rodziców. Często brakuje zrozumienia i wsparcia, a nastolatka zostaje z problemem sama. Ile jest nastoletnich ciąż i matek w Polsce i czy urodzenie dziecka tak wcześnie to koniec świata? Na te pytania odpowiedzą nam statystyki z GUS i czytelniczki bloga, które urodziły dziecko, jako nastolatki.

#zwierzenia to nowy cykl na blogu – wspólnie z czytelniczkami opowiadamy prawdziwe historie. Jeśli chcesz podzielić się swoją, napisz do mnie: magda@magdapisze.pl

Ile jest nastoletnich matek w Polsce – GUS 2004-2019

Przygotowując się do tego artykułu, zaczęłam przeszukiwać Internet w poszukiwaniu danych na temat nastoletnich ciąż. Znalazłam wiele sprzecznych informacji, dlatego postanowiłam sięgnąć do źródła – weszłam na stronę Głównego Urzędu Statystycznego. Można znaleźć tam przeróżne informacje, które opisują nasze społeczeństwo, w tym liczbę urodzeń i wiek matki. Nie chcę skupiać się na liczbach, ale pokazać kilka z nich, aby móc zobaczyć skalę.

(Nie jest to profesjonalne zestawienie przygotowane przez mistrza statystyki, a jedynie opracowanie własne, bazujące na surowych danych. Tabele i wykresy mają wyłącznie pokazać skalę zjawiska.)

Wiek matek w Polsce – urodzenia żywe i martwe

W tabelkach widzisz dane z 6 roczników na przestrzeni 16 lat. Wzięłam pod uwagę zarówno urodzenia żywe, jak i martwe, ponieważ chodzi mi o ciążę, nie liczbę dzieci. Najpierw przeanalizowałam ogólną liczbę urodzeń i wiek matek w Polsce.

Liczba urodzeń żywych i martwych wg wieku matki,https://bdl.stat.gov.pl/BDL/start https://stat.gov.pl/, opracowanie własne

W 2004 nastoletnie ciąże stanowiły 5,76% wszystkich ciąż, w 2019 – 2,21%. Wg danych GUS liczba ta spada z roku na rok, a matkami zostają zdecydowanie częściej kobiety po 25. roku życia. Prawie dwukrotnie zmniejszyła się też liczba ciąż w przedziale 20-24, jeśli porównamy 2004 i 2019. Warto spojrzeć też na opracowanie GUSu, które pokazuje zmianę na przestrzeni prawie 30tu lat.

Coraz częściej kobiety najpierw kończą studia i zdobywają pierwsze doświadczenia zawodowe, a dopiero potem decydują się na macierzyństwo. Jak jednak rozkłada się wiek nastoletnich mam?

Nastolatki w ciąży i nastoletnie matki – statystyka GUS

W pierwszej tabeli zawarłam liczbę urodzeń żywych i martwych, w drugiej możesz zobaczyć tylko urodzenia żywe.

Liczba urodzeń żywych i martwych wśród nastolatek, https://bdl.stat.gov.pl/BDL/start https://stat.gov.pl/, opracowanie własne
Liczba urodzeń żywych wśród nastolatek, https://bdl.stat.gov.pl/BDL/start https://stat.gov.pl/, opracowanie własne

Tu także widać przesunięcie granicy wiekowej, zwłaszcza wtedy, gdy porównujemy rok 2004 i 2019. Oczywiście, nie wszystkie ciąże zostały w tym zestawieniu ujęte, bo nie każda strata dziecka zgłaszana jest do urzędu. Bywają sytuacje, gdy nikt nie ma pojęcia o poronieniu. Nie zmienia to jednak faktu, że młode kobiety są coraz bardziej świadome tego, jak się skutecznie zabezpieczać.

Nie wydaje mi się, żeby była to zasługa systemu, a raczej większego dostępu do informacji i zmiany pokoleniowej. Obecnie mamy częściej rozmawiają z córkami na temat seksu i jego konsekwencji. I chwała im za to! Przecież seks to jedna z ważnych płaszczyzn życia, z której nie powinno robić się tabu. Zmieniają się również aspiracje kobiet – kiedyś wiele z nich szybciej wkraczała w dorosłość, zakładając rodzinę. Teraz częściej podejmują pracę zawodową, kształcą się lub nie planują mieć dzieci.

Nastoletnia ciąża to nie koniec świata!

Mimo tego, że liczba nastoletnich ciąż maleje z roku na rok, problem nie zniknął. Czasami wynika to z braku wiedzy, czasami emocje biorą górę. Innym razem po prostu zawodzą środki antykoncepcyjne. Bywa też tak, że młoda kobieta po prostu chce zostać matką. Nie za kilka lat, a właśnie teraz.

Urodzenia żywe i martwe, https://bdl.stat.gov.pl/BDL/start https://stat.gov.pl/, opracowanie własne
Urodzenia żywe, https://bdl.stat.gov.pl/BDL/start https://stat.gov.pl/, opracowanie własne

Czy jednak ciąża w młodym wieku to koniec świata? Absolutnie nie! Dziewczynka musi szybko dorosnąć, a jej rodzina nieco przewartościować życie. Ta nowa rzeczywistość nie jest prosta i pewnie o wiele łatwiej jest wtedy, gdy wszystko było planowane. Nie oznacza to jednak, że życie właśnie się kończy, co pokazują historie moich czytelniczek.

Każdą z tych kobiet poprosiłam o odpowiedzi na te same pytania, aby pokazać różne historie na tej samej płaszczyźnie. Serdecznie dziękuję dziewczynom za wsparcie w tym materiale, być może dzięki nim jakaś nastolatka spojrzy na swoją sytuację zupełnie inaczej. Znajdzie nadzieję, uśmiechnie się i zdobędzie świat! Mimo tego, że wiele osób w najbliższym otoczeniu w nie zwątpiło.

Co czułaś, kiedy się dowiedziałaś? Czego najbardziej się bałaś?

Weronika: W pierwszą ciążę zaszłam mając 17 lat – chyba obudził się instynkt macierzyński i trwałam w przekonaniu, że co będzie to będzie. Naprawdę cieszyliśmy się z partnerem, że zostaniemy rodzicami! Bałam się tylko o szkołę, byłam w technikum i wiedziałam, że ciężko będzie ją skończyć. W głowie miałam jednak głównie to, by dziecko było zdrowe, bo to najważniejsze! Gdy mój synek miał 6 miesięcy, zaszłam w drugą ciążę i wtedy byłam przerażona! Zupełnie nie miałam planu, nie wiedziałam, co robić. Mój partner sugerował usunięcie, nie chciał drugiego dziecka. Ja za nic w świecie nie chciałam przerwać ciąży!

Marta: Gdy zobaczyłam pozytywny wynik testu… w pierwszej chwili zawalił mi się świat! Nie wiedziałam, co robić i jak właściwie ma wyglądać teraz moje życie. Miałam dopiero 16 lat! Najbardziej bałam się powiedzieć o tym mamie, ta myśl mnie przerażała najbardziej.

Sabina: Strach. To jedyne co czułam. Przed rodzicami, znajomymi, rodziną… Nie wiedziałam, jaka będzie ich reakcja i co właściwie mnie czeka. Urodziłam 4 miesiące przed 18tymi urodzinami.

Kaśka: W ciążę zaszłam mając 16 lat, dowiedziałam się w 2 miesiącu. Co wtedy czułam? Bałam się. O siebie, reakcję innych, o to jaką będę mamą. Sama przecież byłam jeszcze dzieckiem, a za parę miesięcy miałam trzymać na rękach swoje własne dziecko.

Czy było łatwo powiedzieć rodzicom i jaka była ich reakcja?

Weronika: Nie było łatwo, krępowało mnie mówienie o różnych innych rzeczach, a co dopiero o ciąży! Ostatecznie powiedział to mój partner przy świątecznym stole. Mimo moich obaw, nie było źle – przy pierwszej ciąży się ucieszyli. Zdecydowanie gorzej było przy drugiej, już nie byli zadowoleni…

Marta: Było bardzo ciężko! Obawiałam się cholernie ich reakcji i tego, co będzie. Mama dowiedziała się ostatecznie w 3 miesiącu, powiedziałam jej pod presją cioci, która wiedziała wcześniej. Reakcja mamy: “Wiedziałam, na pewno nie usuniesz! Powiedziałaś A, powiesz i B.” Tata dowiedział się od mamy.

Sabina: Było bardzo trudno! Mojej mamie powiedziałam dopiero, gdy byłam w prawie… 8 miesiącu ciąży. Reakcja wcale nie była taka tragiczna – rodzice bardzo mi pomogli.

Kaśka: To było chyba najtrudniejsze! Bardzo bałam się tego, co powiedzą rodzice, czy mnie wesprą. Wiedziałam, że sama sobie nie poradzę… Nie byli zadowoleni, ale reakcja była zdecydowanie lepsza, niż się spodziewałam. W końcu to jakoś przełknęli.

Co najbardziej Cię przerażało – ciąża, poród, wychowanie dziecka?

Weronika: Wychowanie dziecka mnie przerażało najbardziej… Bałam się, że nie będę w stanie mu zapewnić tego, czego potrzebuje. Ja ucząca się dziewczyna i partner pracujący na czarno. Gdy było lepiej, robiłam zapasy na gorsze chwile. Miałam jednak ogromne szczęście, że ciążę prowadziła super lekarka, która nie traktowała mnie z góry, a bardzo wspierała aż do porodu.

Marta: Zdecydowanie wychowanie dziecka, o którym nie miałam pojęcia! No i kwestia tego, jak połączę to wszystko ze szkołą. Bardzo chciałam skończyć naukę, to było dla mnie bardzo ważne.

Sabina: Szczerze? Wszystko!

Kaśka: Chyba to, że ja jestem jeszcze dzieciakiem i zupełnie nie wiedziałam, jak mam opiekować się noworodkiem. Był strach o to, jak poradzę sobie sama, bo partner nie podołał wyzwaniu – zostawił mnie, gdy brzuch zaczął być widoczny. Do tego szkoła, spojrzenia ludzi…

Czy strach miał wielkie oczy?

Weronika: To zależy… Ja nie mogłam narzekać na brak wsparcia, ale mimo wszystko przerwałam naukę. Po paru latach wróciłam do szkoły i ją skończyłam, więc tu mam swój wielki sukces. Partner niestety z biegiem czasu stawał się mniej rodzinny, a bardziej rozrywkowy – musiałam liczyć tylko na siebie. Miałam pomoc mamy i siostry, ale to nie to samo.

Marta: Miał olbrzymie oczy, nawet nie wielkie! Nie tylko na początku, ale później też.

Sabina: Miał! Okazało się, że wcale nie jestem sama z tym wszystkim i nie wszystko wyglądało tak, jak w mojej głowie. Np. w szkole – miałam ogromne wsparcie dyrektora i mojej kochanej wychowawczyni.

Kaśka: Czy strach miał wielkie oczy? Chyba tak. Poradziłam sobie z tym wszystkim i to chyba całkiem nieźle. Na początku było bardzo ciężko, ale potem z każdym miesiącem uczyłyśmy się z córeczką siebie, życia bez partnera i taty. Minęło już kilkanaście lat i chyba łatwiej patrzeć na to wszystko z tej perspektywy.

Jak oceniasz nastoletnią ciążę z perspektywy czasu?

Weronika: Była łatwiejsza w przejściu, tak fizycznie. W wieku 29 lat urodziłam synka i przyznam, że czułam ogromną różnicę w możliwościach mojego ciała. Nie żałuję, że tak szybko zostałam mamą, bo mam wspaniałe dzieci! Ale tak, mogłam poczekać z tą decyzją chociaż 2 lata, byłoby zdecydowanie prościej.

Marta: Było bardzo ciężko i wiem, że to nie był odpowiedni wiek. Byłam za młoda, wiele rzeczy umknęło. Mam jednak wspaniałą córkę i nie żałuję, nie cofnęłabym czasu.

Sabina: Dzisiaj mówię sobie, że było ok, jest ok. Mam świetnego syna! Kochamy się najbardziej na świecie i to ułatwia nam codzienność z chorobą. Synek jest niesłyszący. Niestety, nastoletnia ciąża to też niedojrzałość partnera – mój chłopak nie stanął na wysokości zadania i po prostu mnie zostawił. Co więcej, robił mi przykrości, co też nie ułatwiało życia.

Kaśka: Nie był to dobry pomysł i mam nadzieję, że moja córka zostanie mamą później. Dałyśmy sobie radę, ale samotne macierzyństwo w wieku kilkunastu lat to nie lada wyzwanie! Kocham córkę i nie cofnęłabym czasu, ale gdybym mogła, urodziłabym ją znacznie później.

Co powiedziałabyś dziewczynom w tej sytuacji, a co ich rodzicom?

Weronika: Dziewczyny, nie bójcie się, bo mimo wielu przeciwności dacie radę! Pamiętajcie, że te maleńkie istoty całkowicie na was polegają i niczemu nie są winne… a w przyszłości dadzą wam więcej radości niż myślicie! Nawet, gdy będzie w życiu ciężko to uśmiech takiego bąbelka jest jak balsam na duszę, który daje siły do działania.

Drodzy rodzice, moją córkę urodziłam mając 19 lat, niedługo kończy 11 lat i widzę jaka panna się z niej się robi… W głowie rodzi się obawa, że może powielić moje błędy (błędem był wiek, nie dziecko), dlatego od najmłodszych lat dużo z nią rozmawiam i wiele tłumaczę. Wie, że może na mnie polegać! Jeśli wasza córka zajdzie w wieku nastu lat w ciążę, to pamiętajcie, że to dziecko nie jest błędem, nie jest niczemu winne. Rada – rozmawiajcie z waszymi dziećmi, nie krępujcie się, nie miejcie tematów tabu, a bądźcie przyjaciółmi. Szkoła, praca.. teraz już nie ma z tym takich problemów, jak kiedyś. Teraz problemem są relacje między rodzicami a dziećmi, o to trzeba się martwić, aby tego nie zniszczyć. W przyszłości dobro wraca, bądźcie wsparciem dla waszych dzieci a one będą po latach wsparciem dla was.

Marta: Hmm… każda sytuacja jest inna i każdy rodzic też. Tak, czy siak to nie czas na dziecko, bo to czas na wyszumienie się i na ukończenie szkoły. Jeśli jednak jesteś w ciąży, to pamiętaj, że to wyjątkowy czas. Na końcu tej drogi czeka dziecko – najwspanialszy dar! Rodzice – dziewczyny potrzebują wsparcia i otuchy, przede wszystkim od rodziców. Dla mnie najważniejsza była pomoc mojej mamy. Będzie ciężko, ale warto! Dla obu stron życzę cierpliwości, zrozumienia i dużo siły!

Sabina: Powiedziałabym, że chociaż w tej chwili dla niej to koniec świata, to za jakiś czas pozostanie duma i radość. Bardzo ważne jest wsparcie rodziców, bez nich wszystko będzie o wiele trudniejsze.

Kaśka: Co powiedziałabym nastolatce w ciąży? Że ten kosmos w jej głowie niedługo się uspokoi, a jego miejsce zastąpi miłość, radość i szczęście. Dziecko to nie koniec świata, to dopiero początek! I może nie zaczyna się tak, jak powinno, to jednak wszystko się ułoży. Rodziców prosiłabym o wyrozumiałość i wsparcie. Wiem, że nie jest to łatwa sytuacja, ale ta dziewczyna ma zazwyczaj tylko Was.


Raz jeszcze dziękuję moim wspaniałym czytelniczkom za odwagę i chęć podzielenia się swoimi historiami.

Jeśli Ty też chcesz podzielić się swoimi zwierzeniami i pokazać innym kobietom swoją historię, napisz do mnie!

magda@magdapisze.pl

.

Przeczytaj także

Inne artykuły

Nie tylko wysoki iloraz inteligencji wpływa na powodzenie w...

Dlaczego niektórzy sprawniej radzą sobie w szkole, łatwiej odnoszą sukcesy i lepiej odnajdują się w środowisku rówieśników?

Angielski online z AllRight, czyli Julka zaczyna swoją przygodę

Znajomość języka angielskiego zdecydowanie ułatwia funkcjonowanie w dzisiejszym świecie. Obecnie jest to jedna z podstawowych umiejętności każdego z nas. Jak w takim razie zachęcić dziecko do tego, aby chciało rozwijać swoje kompetencje? Jedną z najlepszych metod jest oczywiście nauka przez zabawę!

Myśli samobójcze – jak rozpoznać sygnały ostrzegawcze?

Nie każda osoba, która ma myśli samobójcze podzieli się z nami swoim stanem. Co w takim razie powinno nas zaniepokoić? Jak rozpoznać sygnały ostrzegawcze?

DDD i DDA – co to znaczy?

DDD i DDA to skróty, które często pojawiają się w mediach, podczas rozmów ze znajomymi czy na spotkaniach z terapeutą. Chodzi tu o Dorosłe Dzieci z Rodzin Dysfunkcyjnych oraz Dorosłe Dzieci Alkoholików, czyli osoby dorastające w specyficznym, zaburzonym środowisku.

Alkoholizm – objawy, przyczyny i fazy alkoholizmu

Choroba alkoholowa, uzależnienie od alkoholu, alkoholizm. Bez względu na to, jak nazwiemy ten problem, jego istotą jest utrata kontroli nad ilością spożywanego alkoholu.

Fazy alkoholizmu – jak zachowuje się uzależniony od alkoholu?

Nikt nie staje się alkoholikiem z dnia na dzień, nie każda faza tego procesu jest też taka sama. Jakie zatem fazy alkoholizmu można wyróżnić? Posłużę się najczęściej stosowaną, 4-stopniową skalą, która obrazuje fazy alkoholizmu wg Jellinka.

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj