Rozwiodłam się, jestem szczęśliwa i wcale nie marzę o kolejnym ślubie! #zwierzenia

Rozwód bardzo często jest traumatycznym przejściem, po którym niełatwo wrócić do równowagi. Nawet wtedy, gdy bardzo się tego chciało. Nie oznacza to jednak, że życie po rozwodzie musi być pełne smutku, a szczęście wiąże się z kolejnym ślubem. Swoją historią podzieliła się ze mną Monika, która rozstała się z mężem 2 lata temu.

Małżeństwo nieidealne

Mojego męża znałam od zawsze – wychowywaliśmy się na jednym podwórku. Ale nie, nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Zaczęliśmy spotykać się w liceum, a potem wszystko nabrało tempa. Ślub wzięliśmy mając dwadzieścia kilka lat i wszystko układało się całkiem nieźle. A może tylko tak mi się wydawało? Nie wiem. Na pewno bardzo go kochałam. Świetnie się rozumieliśmy, lubiliśmy spędzać ze sobą czas, mieliśmy mnóstwo znajomych. Nie spieszyło mi się do macierzyństwa, ale on naciskał coraz częściej, w końcu uległam.

Ciąży nie wspominam dobrze, była pełna leków, kontroli i pobytów w szpitalu. Urodziłam córkę kilka tygodni przed czasem, niegotowa na zmianę i te wszystkie rurki podłączone do jej ciała. Gdy pierwszy raz wzięłam ją w ramiona cały świat zawirował, a ja byłam wdzięczna, że ją mam. Nie jestem typem Matki Polki, ale kocham ją tak, jak potrafię i nigdy nie zmieniłabym swojej decyzji.

On też był szczęśliwy. Nosił na rękach, wstawał w nocy i przynosił mi kwiaty. Bajka, prawda? Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy Laura skończyła 2 lata, a on coraz częściej znikał. Wróciłam do pracy, schudłam i cieszyłam się życiem, które czasami dawało ostro w kość. Dlaczego? Bo wraz z jego nocnymi wyjściami zaczęły się używki, długi i… samotność. Było kiepsko i coraz częściej docierało do mnie, że ta nasza bajka to już temat nieaktualny.

Mój mąż mnie zdradził

Teoretycznie wszystko było w porządku – zdrowe dziecko, ładny dom i dobry seks. Ktoś, kto patrzył z boku nie pomyślałby, że po cichutku wszystko rozpada się na małe kawałki. Już wcześniej podejrzewałam, że mnie zdradza, ale chyba nie chciałam w to uwierzyć. Aż do momentu, gdy moja przyjaciółka zobaczyła go w objęciach innej kobiety.

Zapytałam czy to prawda. Nie zaprzeczył, nie podał też powodu, nie wyjaśnił. Po prostu spakował się i wyprowadził, a mi zawalił się świat. Po kilku miesiącach wróciliśmy do siebie, a ja naiwnie wierzyłam, że jeszcze wszystko da się naprawić. Nie dało. Były kolejne kłamstwa, kolejne kobiety i morze wylanych łez. Po roku od pierwszej zdrady złożyłam papiery o rozwód, poszło szybko.

Przeczytaj także: TOKSYCZNY FACET – ZOSTAĆ, CZY ODEJŚĆ

Rozwiodłam się i jestem szczęśliwa

Na początku było ciężko. Pojawiła się depresja i komornik, który zajął moje konto za niespłacony kredyt, który wzięłam na jego auto. Miałam jednak duże wsparcie rodziców i przyjaciółki, co pomogło mi małymi krokami odbudować swój świat. To nie była łatwa droga, wiele razy miałam wrażenie, że już nigdy nie będę szczęśliwa…

Niedawno minęły 2 lata od ostatniej rozprawy. Mam swój biznes, wspaniałą córkę i ludzi wokoło, na których mogę liczyć. Mam też niespłacony kredyt i alimenty, które zazwyczaj nie przychodzą na czas. Bywa ciężko, zwłaszcza w pandemii, ale daję sobie radę i kocham moje życie. Co drugi weekend mój były zabiera Laurę, często robi to też w tygodniu – to chyba jedyna płaszczyzna, na której nie daje ciała. Może wydać się to dziwne, ale lubię te momenty, gdy jestem w domu sama. Włączam ulubiony serial, czytam książkę lub spotykam się z przyjaciółką. Robię to, na co mam ochotę i nikt nie mówi mi, co wypada, a co nie.

Tak, jestem po rozwodzie i jestem szczęśliwa.

Nie chcę mieć teraz kolejnego męża!

Wielu znajomych nieudolnie pocieszało mnie mówiąc, żebym się nie martwiła, bo jeszcze kogoś poznam. Tak, jakby tylko kolejny mąż mógł nadać mojemu życiu sens. Nie wykluczam, że się kiedyś zakocham i może wezmę ten cholerny ślub, ale teraz naprawdę o tym nie marzę. To, czy mam męża czy nie wcale nie określa mnie, jako osoby. Fajnie byłoby mieć kogoś, kto będzie kochał, szanował i rozumiał, ale to nie jedyny warunek szczęścia. Nie tęsknię za praniem skarpet i smażeniem kotletów, teraz chcę cieszyć się tym, co mam. Sama.

Przeczytaj także: KIM JESTEM? ŻONĄ, MAMĄ, A MOŻE PO PROSTU KOBIETĄ?

I to nie jest tak, że mam uraz, że rozpamiętuję. Chodzę na terapię i dobrze radzę sobie z tym, co się wydarzyło. Spełniam się, rozwijam i jestem samodzielna. Mam genialną córkę, którą kocham nad życie. Jest dobrze.

Co chciałabym Ci teraz powiedzieć? Nie musisz mnie pocieszać, snuć za mnie planów na życie. Zrozum, że nawet bez męża przy boku można czuć się wartościową i spełnioną kobietą. Jeśli jesteś w takim związku – uciekaj. Nie czekaj, nie szukaj wymówek i nie oszukuj się, że coś się zmieni. Bez niego też możesz być szczęśliwa.

#zwierzenia to cykl na blogu – wspólnie z czytelniczkami opowiadamy prawdziwe historie. Jeśli chcesz podzielić się swoją, napisz do mnie: magda@magdapisze.pl

.

Przeczytaj także

Inne artykuły

Nie tylko wysoki iloraz inteligencji wpływa na powodzenie w...

Dlaczego niektórzy sprawniej radzą sobie w szkole, łatwiej odnoszą sukcesy i lepiej odnajdują się w środowisku rówieśników?

Angielski online z AllRight, czyli Julka zaczyna swoją przygodę

Znajomość języka angielskiego zdecydowanie ułatwia funkcjonowanie w dzisiejszym świecie. Obecnie jest to jedna z podstawowych umiejętności każdego z nas. Jak w takim razie zachęcić dziecko do tego, aby chciało rozwijać swoje kompetencje? Jedną z najlepszych metod jest oczywiście nauka przez zabawę!

Myśli samobójcze – jak rozpoznać sygnały ostrzegawcze?

Nie każda osoba, która ma myśli samobójcze podzieli się z nami swoim stanem. Co w takim razie powinno nas zaniepokoić? Jak rozpoznać sygnały ostrzegawcze?

DDD i DDA – co to znaczy?

DDD i DDA to skróty, które często pojawiają się w mediach, podczas rozmów ze znajomymi czy na spotkaniach z terapeutą. Chodzi tu o Dorosłe Dzieci z Rodzin Dysfunkcyjnych oraz Dorosłe Dzieci Alkoholików, czyli osoby dorastające w specyficznym, zaburzonym środowisku.

Alkoholizm – objawy, przyczyny i fazy alkoholizmu

Choroba alkoholowa, uzależnienie od alkoholu, alkoholizm. Bez względu na to, jak nazwiemy ten problem, jego istotą jest utrata kontroli nad ilością spożywanego alkoholu.

Fazy alkoholizmu – jak zachowuje się uzależniony od alkoholu?

Nikt nie staje się alkoholikiem z dnia na dzień, nie każda faza tego procesu jest też taka sama. Jakie zatem fazy alkoholizmu można wyróżnić? Posłużę się najczęściej stosowaną, 4-stopniową skalą, która obrazuje fazy alkoholizmu wg Jellinka.

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj