Ile razy spotkałaś się z określeniem – “nie wyglądasz jak matka dwójki dzieci”? Ile razy Ty wypowiedziałaś to zdanie? Ja słyszałam to nie raz i nie dwa, jednak sama nie używam takiego stwierdzenia. Dlaczego? Bo wydaje mi się, że moja wizja matki jest zupełnie inna od tej, która przyjęta jest w naszym społeczeństwie. Nie wydaje mi się też, żebym miała prawo oceniać, jak powinna ona wyglądać, a jak niekoniecznie. Chciałabym jednak, żeby żadna matka nie zapominała, że jest też kobietą i ma prawo do bycia sobą.
Jak powinna wyglądać matka
Na pewno powinna wyglądać na zmęczoną życiem, tak żeby od razu było widać, że jest jej w tym życiu ciężko. Że nie śpi po nocach, od rana stoi przy garach, a w wolnym czasie może jedynie wywiesić czwarte z rzędu pranie. Obowiązkowo dres na dupie, a na głowie nieco tłuste włosy upięte w nieschludny kok. Przydałaby się także plama na koszulce i zdrapany lakier na paznokciach. Dodatkowym atutem będą nadprogramowe kilogramy, których matka nie zdążyła jeszcze zrzucić po ciąży.
No i jak, widzisz ją oczyma wyobraźni? Czy ta zaniedbana i zmęczona kobieta wygląda już jak matka? A może powinnyśmy dodać jeszcze rozmazany pod okiem tusz do rzęs? Wtedy będzie lepiej?
Matki nie mają przecież czasu dla siebie, a jeśli już znajdą chwilkę, powinny spędzić ją z dziećmi na dywanie, układając puzzle. Lepiej ma matka, która pracuje, bo jak wychodzi do ludzi to może przecież zrobić sobie te paznokcie i pomalować włosy raz na pół roku. Ta, która siedzi w domu i tak przecież wychodzi jedynie do sklepu po chleb i masło, a kupując papier toaletowy nie musi wyglądać jak z wybiegu. Czy właśnie tak myślisz? Czy zostając matką, traci się prawo do kobiecości, do młodego wyglądu i możliwości zadbania o siebie?
Czy pasujesz do szablonu? Bo ja chyba nie
I jak, pasujesz do szablonu matki? Bo wygląda na to, że ja nie bardzo. Mam prawie 31 lat, dwie córki i ponad siedmioletni staż małżeński. Trochę już przeżyłam, prawda? Często spotykam się jednak z niedowierzaniem, gdy oświadczam, że moja starsza córka niedługo skończy 6 lat. “Ale jak to?! To Ty masz dziecko?” No raczej, a nawet dwa. I nie, nie pytają mnie o to tylko bezdzietne, młode koleżanki. Często słyszę to ust starszych, doświadczonych matek. Widocznie bardzo nie pasuję do schematu.
Jestem uśmiechnięta, pozytywnie nastawiona do świata i niedużo paplam o swoich dzieciach. Oprócz bycia matką, staram się nie zapominać, że jestem kobietą. I tak, też chodzę w dresie i nie zawsze mam umyte włosy, nie oznacza to jednak, że tak mam wyglądać każdego dnia. Chcę czuć się ładna sama dla siebie. U kosmetyczki nie bywam prawie wcale, do fryzjera chodzę jednak co najmniej raz na dwa miesiące. Na 30te urodziny wymarzyłam sobie totalną metamorfozę i z naturalnej, ciemniej brunetki, stałam się… blondynką. Niestety ciemny odrost nie wygląda zbyt atrakcyjnie.
Ciemne, grube oprawki zamieniłam na złote, lekkie i odsłaniające twarz. Nie nakładam tony fluidu, używam transparentnego pudru i mam piegi od słońca. Zawzięłam się i schudłam nawet kilka kilogramów ostatnio, ale nie były to zaległości po ciąży, tylko cholerna niedoczynność tarczycy. Być może wyglądam nieco bardziej dziewczęco, to w tym problem? Nie to, żebym stwierdzenie: “nie wyglądasz jak matka dwójki dzieci” odbierała źle, wydaje mi się wręcz, że to komplement, tylko smutne, że nie tak powinna wyglądać matka.
Bądź dokładnie taka, jak chcesz
Kochana, wyglądaj dokładnie tak, jak chcesz! Mimo tego, że jesteś matką, możesz się pomalować, pójść do fryzjera i założyć fajną kieckę. Możesz też wyglądać młodo, dziewczęco, czy wręcz przeciwnie – nieco poważniej. Kluczem jest to, że musisz czuć się dobrze sama ze sobą. Tak, żebyś mogła się do siebie uśmiechnąć i powiedzieć: “cześć kochana, wyglądasz pięknie!”.
Jak wyglądała Twoja mama, gdy byłaś mała? Moja miała trwałą, nosiła żakiety z poduchami na ramionach i mimo tego, że świat był szary i ponury, ona zdawała się błyszczeć. Zawsze wydawała mi się taka piękna, zwłaszcza gdy stukała obcasami wychodząc na imieniny. Kiedyś urządzało się wystawne imprezy imieninowe, pamiętasz? Moja mama wciąż jest zadbana i piękna, może dzięki niej mam trochę inne spojrzenie na tę kwestię?
Nie musisz być chuda jak modelki na Fashion Week’u, ale jeśli masz na to ochotę to czemu nie. Chcesz mieć więcej kilogramów? Twoja wola! Nie musisz robić codziennie profesjonalnego make-up’u, ale możesz jeśli sprawia Ci to przyjemność. To Ty zdecyduj, czy będziesz nosić stanik, czy może niekoniecznie. Bądź taka, jaka chcesz, nie taka, jaką chcieliby widzieć Cię inni. Nie dopasowuj się do szablonu, nie dawaj się stereotypom. Bądź piękna dla siebie, według swoich zasad.