Tak, jest mi z tym cholernie dobrze! Chociaż ja osobiście wolę określenie “kobieta”. Bo z czym kojarzy Ci się słowo “baba”? No właśnie… Raczej nie jest to siła, umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji, asertywność i zaradność. Ale wiesz co? Dla mnie to obojętne, mogę być też babą. Mam w nosie stereotypy! Bez względu na to, jak mnie nazwiesz, ja znam swoją wartość.
Jeździ jak baba
Tak, to jedno z moich ulubionych. Skoro jesteś babą, to na pewno beznadziejnie prowadzisz auto. Bo przecież najlepszymi kierowcami są faceci. Oni zawsze świetnie parkują, nie mają wypadków, a długie trasy to dla nich pikuś. Serio? Mam prawo jazdy od 13 lat. Nigdy nie dostałam mandatu, nie miałam stłuczki, zaparkuję swoim combi wszędzie, a pierwsze 500 km bez przystanku zrobiłam miesiąc po zdaniu egzaminu (przy pierwszym podejściu). Autem jeżdżę codziennie – po mieście, autostradach i wiejskich drogach.
Nie jestem Hołowczycem, ale radzę sobie. Kobiety często w siebie nie wierzą, wychodzą z założenia, że i tak pewnie nie podołają. Nie robią prawa jazdy, bo pewnie i tak się nie uda. Ja na kurs zapisałam się miesiąc przed 18tymi urodzinami. I wiesz, kto mnie wtedy najbardziej wspierał? Mój tata. Mimo tego, że jest facetem, kibicował mi i wiedział,że to dobry pomysł.
Lejce dają niezależność. Nie czekasz na męża, nie jeździsz wszędzie taksówką. Po prostu wsiadasz i ruszasz do miejsca docelowego. Odbierasz dzieciaki z przedszkola, wyruszasz w podróż do rodziców, jedziesz na zakupy do galerii handlowej. Jasne, jeśli to zupełnie nie jest dla Ciebie, jeśli próbowałaś i totalnie Ci to nie odpowiada – ok. Ale spróbuj, nie wierz tym wszystkim ludziom, że skoro jesteś babą, to nie umiesz jeździć!
Czego jeszcze nie potrafią robić baby?
Gwoździa nie wbiją, ściany nie pomalują, kibla nie odetkają, firmy transportowej nie poprowadzą, nie potrafią ogarnąć awarii komputera, nie wiedzą nic o piłce nożnej… Można tak w nieskończoność. Fakt, kilku z tych rzeczy może nie umiesz, a może po prostu nigdy nie robiłaś.
Fajnie jest mieć wsparcie, kogoś kto zajmie się takim właśnie zapchanym kiblem, ale jeśli jesteś sama, to jestem pewna – poradzisz sobie. Wszystko jest w Twojej głowie. Nie ma rzeczy niemożliwych. Nie musisz robić wszystkiego perfekcyjnie, ale błagam – nie daj się zamknąć w szufladzie z napisem “głupia baba”. Jeśli na to pozwolisz, to być może już nigdy z niej nie wyjdziesz.
No na przykład taka sobie ekipa remontowa. Wolą rozmawiać z facetem, bo ten się przecież zna. Nawet jeśli spędza 8h codziennie przy biurku, a wkrętarkę widział tylko w reklamie, to jednak to facet. Budowlańcy mają Cię za głupią pipę, która tylko kręci nosem, zmienia zdanie i nie ma pojęcia o czym mówi. A Ty, myślisz tak jak oni?
Baba babie wilkiem
Jeśli odniosłaś wrażenie, że mam żal o te stereotypy wyłącznie do facetów, to jesteś w błędzie. Znam wielu fajnych facetów, który wcale tak nie myślą i bardzo wspierają swoje córki, siostry, żony, partnerki i kochanki. Wierzą w nie, dają siłę, podchodzą z szacunkiem. Znam też wiele kobiet, które takie przekonania o babach utrwalają.
Cholera jasna, mam nadzieję, że nie jesteś jedną z nich! Bardzo często to właśnie baba babie jest wilkiem. Mimo wszechobecnej solidarności jajników, wciąż gdzieś tam tkwi w nas, kobietach, przekonanie o niższości. Same wypominamy sobie tę jazdę samochodem, te gwoździe nierówno wbite w ścianę i to, że nigdy nie złapiemy co to spalony. Uwierz w kobiety, łam stereotypy!
To, że coś jest dziecinnie proste, nie musi być określane mianem “nawet baba sobie z tym poradzi”. Nie każę Ci od razu biec do kopalni, ale błagam walcz z “typową babą”. Zmieniaj rzeczywistość, której jesteś częścią!