Rozwód bardzo często jest traumatycznym przejściem, po którym niełatwo wrócić do równowagi. Nawet wtedy, gdy bardzo się tego chciało. Nie oznacza to jednak, że życie po rozwodzie musi być pełne smutku, a szczęście wiąże się z kolejnym ślubem. Swoją historią podzieliła się ze mną Monika, która rozstała się z mężem 2 lata temu.
Ostatnio moja przyjaciółka opowiedziała mi o rozmowie, którą przeprowadziła ze swoją mamą. Temat dotyczył związków i relacji damsko-męskich. Nic nadzwyczajnego - zwykła rozmowa dwóch kobiet z różnych pokoleń i z różnym spojrzeniem na świat. Gdy doszły do dyskusji na temat dobrych przykładów z życia wziętych, jej mama zadała pytanie - "tylko co to znaczy dobry?". No właśnie, jaki facet jest dobry, a jaki nie? Dla kogo dobry? Dla mnie a może dla Ciebie?
Wiele z nas z uśmiechem na ustach i dumą w sercu wypowiada zdanie: mój facet pomaga mi w domu. To ja mam jedno pytanie – a to nie jest jego dom? Nie jego dzieci, problemy, obowiązki? Skoro tylko pomaga, to komu pomagasz Ty? Czy może cały ten bałagan jest wyłącznie Twój, a on jest w domu gościem?
Tak, uważam, że męskie bohaterstwo utrwalają kobiety. O co mi właściwie chodzi? A o to, jak zachwycamy się nad tym, że facet zrobił coś w domu. A jeśli zajął się dzieckiem, to już zdecydowanie na ołtarze warto go wynieść! Serio?!
O ile z prezentami dla dzieciaków idzie nam całkiem nieźle, o tyle schody pojawiają się w przypadku mężczyzn. Bo co właściwie mu kupić? Perfumy, bokserki z Mikołajem, a może kolejną parę niesamowitych... skarpet?
Najpierw są ukradkowe spojrzenia, spacery i pierwsze pocałunki. Potem miłość uderza z wielką siłą i już wiesz, że przepadłaś. Myślisz o nim, każdą chwilę chcesz spędzać razem. Zostajecie parą, przychodzi czas na wspólne plany - zamieszkanie ze sobą, może ślub, dzieci. Brzmi jak bajka i tak się zazwyczaj zaczyna. Co jednak, jeśli on okazuje się być toksycznym facetem? Niszy Cię od środka, krzywdzi dzieci. Zostać, czy odejść?
Serdecznie Cię przepraszam, że mam fajnego męża. Takiego, który ma dwie ręce, potrafi odnieść pusty kubek po herbacie do zmywarki i wykąpać córki, a potem poczesać im włosy i zaśpiewać kołysankę. Jeśli Cię to pocieszy, to ideałem nie jest, ale z tego co wiem nikt jeszcze ideału nie spotkał.