Urodzinowe podsumowanie na blogu to już taka moja mała tradycja. Co roku stawiam przed sobą wyzwania, chcę spełnić jakieś marzenia i pójść o krok dalej. Nie, nie trzymam się sztywno ustalonych szczegółów, zakładam jedynie kierunek, w którym mam zamiar iść. Jakie cele postawiłam sobie w tym roku i co tym razem udało się zrealizować?
W moim życiu minął kolejny rok, nie minęło jednak to, że wciąż kocham celebrowanie urodzin. Co roku mam też pewne postanowienia, które poniekąd wyznaczają mi drogę i pomagają uporządkować chaos. Dzięki tym planom wiem czy stoję w miejscu, czy udało mi się rozwinąć i zrealizować kolejne marzenia.
Jestem jedną z tych wariatek, które kochają celebrowanie urodzin. Nie wyprawiam imprez, nie chodzę w sukience balowej, ale tak po prostu bardzo lubię ten dzień. I zawsze 17go września czuję się wyjątkowo. Tak, bez względu na to, ile mam lat - wciąż uwielbiam moje urodziny. Może wydać Ci się to głupie, płytkie lub bezsensowne, ale wiesz co? Trochę mam to w nosie, bo to mój dzień!